Coś o promocji Warszawy
Warszawa – stolicą kultury europejskiej? Ten temat mi nie daje spokoju. Jaki wariant mają Władze Stolicy, gdybyśmy przerżnęli wyscig do tytułu z Łodzią czy Lublinem?
W sobotniej Gazecie Stołecznej (93-4.10) podsumowano Festiwal „Przemiany nad Wisłą”, na które poszło z kasy miasta 3,5 miliona złotych. Dziennikarka pyta nie bez powodu „czy aby nie na marne?”.
Wczoraj wracałem po koncercie w Filharmonii ok.23.00 – na ulicach było głucho i ciemno. Wśród mieszkańców Warszawy nie ma niestety wystarczajacej grupy aktywnych odbiorców = konsumentów (czytaj Klientów) kultury. Festyny sponorowane przez Urzad Miasta tego nie zastąpią, bo na otwarte place przychodzi gawiedź i niesty różne lumpy. I dla nich muszą byc oczywiscie jakies jarmarki, ale co ze sztuką bardziej wymagającą, żeby nie powiedzieć elitarną?
Kultura OK, moze byc dobrym narzędziem promocji ale dlaczego tylko jeden aspekt życia miasta ma być „tabu”. Konieczne jest oparcie promocji na kilku nogach. Tym drugim filarem powinna byc promocja GOSPODARCZA, w tym spotkań biznesowych, kongresów, forów profesjonalnych… Za to nikt obecnie w Warszawie nie bierze odpowiedzialności – ku mojej wiedzy nikt z zastępców prezydenta za to nie odpowiada.
Wpisy internautów nie zostawiają wątpliwości.
http://wiadomosci.onet.pl/2682,2054535,wydarzenie_lokalne.html
http://www.war-szawa.fotolog.pl/
Vox populi…?
Sławomir J. Wróblewski
Specjalizuje się w zagadnieniach turystyki biznesowej, doradca przemysłu turystycznego i branży spotkań, organizator imprez, wydawca specjalistycznych publikacji. Politolog i dziennikarz, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego i Podyplomowego Kursu Służby Zagranicznej Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.