Na krańcu świata… Tierra del Fuego…
Ushuaia, stolica argentyńskiej prowincji Tierra del Fuego, często jest nazywana najbardziej wysuniętym na południe miastem świata. Nie jest tak naprawdę ważne, czy jest tak w rzeczywistości. To miasto, wraz ze swoją unikalną historią, jest absolutnie wyjątkowe i dlatego zasługuje na wyróżnione miejsce na turystycznej mapie świata. Aż do późnych lat czterdziestych XX wieku Ushuaia pełniła funkcję więzienia o zaostrzonym rygorze dla najgorszych przestępców. Ludzie tu zesłani nie mieli najmniejszych szans na ucieczkę. Właśnie dlatego turyści często spotykają się tu z hasłem „kraniec świata”.
W prowincji Tierra del Fuego jest wiele interesujących miejsc do zobaczenia. Najbardziej szokujące jest, oczywiście, dawne więzienie. Całe miasto faktycznie rozrosło się wokół więzienia – dzięki nieszczęśnikom, których skazano na spędzenie tu reszty życia. Dobrze sprawujący się więźniowie dostawali możliwość pracy poza swoimi celami i pomagali przy rozbudowie miasta i niesławnej linii kolejowej.
Będąc tu, koniecznie należy wybrać się w podróż pociągiem „Kraniec świata”. Więzienie zamknięto w 1947 i przekształcono je w muzeum. Figury woskowe pomagają w odtworzeniu mrocznej i pełnej grozy atmosfery. Dawne więzienie nie jest oczywiście jedyną rzeczą, która przyciąga tu turystów. Park Narodowy Tierra del Fuego jest cudowny i oferuje miłośnikom pieszych wypraw, jazdy konnej i jazdy rowerowej po górach dni dobrej rozrywki. Jest to również jeden z najpopularniejszych obszarów wędkarskich, a ornitolodzy gromadzą się tutaj, by podziwiać różnorodność występujących tu gatunków ptaków.
Turystów przyciągają też orki i pingwiny.
Również jeziora Escondido i Fagnano są jednymi z głównych atrakcji prowincji. Miłośnicy podróży mogą tu odbyć wiele ciekawych wycieczek – w szczególności przez Kanał Beagle, Przylądek Horn, do argentyńskiej części Antarktyki. Można się też wybrać do osady yĂĄmana – skansenu, pokazującemu życie niegdysiejszych tubylców.
Ushuaia to miejsce które powinno inspirować polskie miasta do rozwoju i promocji swoich unikalnych atrakcji turystycznych. Przecież takich opuszczonych prowincji, starych zamków czy zaniedbanych zbiorników wodnych jest w Polsce pełno. Dobrze opracowana, długofalowa strategia rozwoju powinna pomóc najmniejszym polskim gminom osiągnąć sukces na wzór prowincji Tierra del Fuego. Trudno bowiem znaleźć w Polsce stare skanseny, izby historyczne dzięki którym poznamy jak żyło się 10,20, a nawet 100 lat temu. Może któreś z polskich miast wykorzysta polne drogi i stworzy na terenie całej gminy szlaki rowerowe, dzięki którym osoby z pobliskiego dużego miasta będą mogły aktywnie spędzić wolny czas?
Oryginalny tekst artykułu można znaleźć na stronie serwisu Tourism-review.com
W prowincji Tierra del Fuego jest wiele interesujących miejsc do zobaczenia. Najbardziej szokujące jest, oczywiście, dawne więzienie. Całe miasto faktycznie rozrosło się wokół więzienia – dzięki nieszczęśnikom, których skazano na spędzenie tu reszty życia. Dobrze sprawujący się więźniowie dostawali możliwość pracy poza swoimi celami i pomagali przy rozbudowie miasta i niesławnej linii kolejowej.
Będąc tu, koniecznie należy wybrać się w podróż pociągiem „Kraniec świata”. Więzienie zamknięto w 1947 i przekształcono je w muzeum. Figury woskowe pomagają w odtworzeniu mrocznej i pełnej grozy atmosfery. Dawne więzienie nie jest oczywiście jedyną rzeczą, która przyciąga tu turystów. Park Narodowy Tierra del Fuego jest cudowny i oferuje miłośnikom pieszych wypraw, jazdy konnej i jazdy rowerowej po górach dni dobrej rozrywki. Jest to również jeden z najpopularniejszych obszarów wędkarskich, a ornitolodzy gromadzą się tutaj, by podziwiać różnorodność występujących tu gatunków ptaków.
Turystów przyciągają też orki i pingwiny.
Również jeziora Escondido i Fagnano są jednymi z głównych atrakcji prowincji. Miłośnicy podróży mogą tu odbyć wiele ciekawych wycieczek – w szczególności przez Kanał Beagle, Przylądek Horn, do argentyńskiej części Antarktyki. Można się też wybrać do osady yĂĄmana – skansenu, pokazującemu życie niegdysiejszych tubylców.
Ushuaia to miejsce które powinno inspirować polskie miasta do rozwoju i promocji swoich unikalnych atrakcji turystycznych. Przecież takich opuszczonych prowincji, starych zamków czy zaniedbanych zbiorników wodnych jest w Polsce pełno. Dobrze opracowana, długofalowa strategia rozwoju powinna pomóc najmniejszym polskim gminom osiągnąć sukces na wzór prowincji Tierra del Fuego. Trudno bowiem znaleźć w Polsce stare skanseny, izby historyczne dzięki którym poznamy jak żyło się 10,20, a nawet 100 lat temu. Może któreś z polskich miast wykorzysta polne drogi i stworzy na terenie całej gminy szlaki rowerowe, dzięki którym osoby z pobliskiego dużego miasta będą mogły aktywnie spędzić wolny czas?
Oryginalny tekst artykułu można znaleźć na stronie serwisu Tourism-review.com
Fot. Kanał Beagle Copyright: delbonete/sxc.hu
Fot. Faro del fin del mund, Kanał Beagle Copyright: smasquelet/sxc.hu