Kongresy w krzakach
Gruchneła wieść: w Warszawie budowane będzie Centrum Kongresowe! Ale gdzie? Szukam nerwowo w internecie. Google podsuwa mi wiodacą informację: “Przedstawiamy dziś projekt centrum, którego Warszawa bardzo potrzebuje i o którym mówi się w Warszawie od wielu lat. W 2011 r. Polska przejmuje przewodnictwo w UE, w związku z tym odbędą się przynajmniej dwa szczyty Unii organizowane w Polsce. Bez centrum konferencyjnego trudno będzie wyobrazić sobie przeprowadzenie takiego szczytu w Warszawie – oświadczył Marcinkiewicz.” Zaraz! Marcinkiewicz? Uups, to wiadomość z listopada 2006. Ale mocno utkwiły mi słowa “Warszawa BARDZO POTRZEBUJE”. Na szczęście jest też coś z roku 2008. Ale tytuł jest dziwny: “Ogłoszono konkurs na opracowanie koncepcji zagospodarowania przestrzennego terenu otoczenia Stadionu Narodowego w Warszawie”. W ogłoszeniu nie ma mowy o centrum kongresowym, tylko o “nowej jakości przestrzeni miejskiej” i “oczekiwanych efektach urbanistyczno-architektoniczno-estetyczno-merketingowych”. Do ogłoszenia dołaczono regulamin i dziewięć załaczników. Grzebię. W końcu, na siódmej stronie, w punkcie 1.2.6 znajduję: “Obiekty kubaturowe – wymagane: Centrum kongresowe (sala na 8 000 miejsc), sale konferencyjne etc.; Hotel 5 gwiazdkowy, 400 pokoi; Hale wystawienniczo – targowe (wyżej wymienione trzy funkcje, powinny być zlokalizowane w sposób umożliwiający ich wspólne użytkowanie); Hala imprezowa na 20 000 widzów; Biura, nie mniej niż 40 000 m2; Centrum rozrywkowe, Usługi”.
Proszę zauważyć zastosowana w nazwie konkursu gradację znaczenia centrum kongresowego, którego ponoć tak Warszawa potrzebuje. Na pierwszym miejscu jest stadion. Wszystko dziś musi nawiazywać do stadionu. Po drugie konkurs martwi się o “teren otoczenia”, aby nasz kochany stadion stał w ładnej zieleni. Po trzecie, konkurs dotyczy “koncepcji”. A więc, żadne tam konkretne plany ani – Boże broń! – zobowiązania do budowy. Co najwyżej “zaproszenie do negocjacji”.
Przy takiej kolejności priorytetów z niepokojem zadaję sobie pytanie czy centrum kongresowe stolicy 40 milionowego kraju “wybije sie na niepodległość” spośród dziesiatków innych projektów. Czy pozostanie w krzakach wokół stadionu i innych (chwilowo) modnych projektów.
Sławomir J. Wróblewski
Specjalizuje się w zagadnieniach turystyki biznesowej, doradca przemysłu turystycznego i branży spotkań, organizator imprez, wydawca specjalistycznych publikacji. Politolog i dziennikarz, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego i Podyplomowego Kursu Służby Zagranicznej Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Żródło: http://www.jestemwsciekly.pl/